Kolejny miesiąc i kolejny etap w naszych warsztatach Dziecko na warsztat rusza w podróż.
Tym razem odkrywaliśmy z dziećmi Antarktydę.
Zaczeliśmy od oglądania książek, szukania pingwinów, czytania jakie zwierzęta, rośliny, żyją na Antarktydzie.
Dzieci dowiedziały się, że Antarktyda to biegun południowy, że żyją tam pingwiny, foki i że temperatura dochodzi do -90 stopni
Chodziliśmy jak pingwiny 🙂
Czytaliśmy wierszyk
Dwa pingwiny
Wśród morza śniegu dwa pingwiny
spojrzeniem wadzą się uroczo
stoją, przekorne robią miny,
a może jeszcze coś „gulgoczą”?
Schylają dumnie swoje głowy
każdy uznaje, że ma rację
by się targować są sposoby
wpierw zanurkują po kolację.
Woda przecudnie lodowata
lekko przestudzi ich zapały
pod lodem czeka ich zapłata
rybki, co blisko się kąpały.
Gdy poły fraka sól wygładzi
powrócą znowu do rozmowy,
a może słonko spór uładzi
promyczkiem muśnie obie głowy?
Może nie warto wciąż się droczyć
twardo upierać się przy swoim
nie lepiej zgodnie figle toczyć
po wodzie pływać krą bez koi.
Bożena Czarnota
Ponieważ dzięki Pingwinom z Madagaskaru stworzenia te są niezwykle bliskie moim dzieciom, żeby nie powiedzieć że je uwielbiają, kreatywne działania skupiły się na pingwinach
W lutym Kuba dużo chorował i większość warsztatów przeprowadzonych było z uczestnictwem Tosi. Kuba książki z nami oglądał, słuchał z zaciekawieniem, ale w czasie gdy malowaliśmy, wycinaliśmy, leżał i się kurował.
Zrobiliśmy z dziewczynką dwa pingwiny.
Jeden powstał z rolek od papieru toaletowego. Tosia je malowała na czarno. ja wycinałam nogi, oczy itp i potem część była przyklejana przez dziewczynkę, część klejem na gorąco żeby się lepiej trzymało.
Powstał też drugi pingwin. Razem z dziewczynką wycięłyśmy jego elementy z kolorowych papierów
Potem Tosia dzielnie każdy element smarowała klejem i naklejała.
Powstał piękny pingwin. Dziewczynka stwierdziła że ubierze go też w szalik i czapkę skoro na Antarktydzie tak zimno 🙂
I na koniec robiliśmy eksperyment z wodą, lodem. Przecież na Antarktydzie dużo śniegu i lodu.
Do silikonowej foremki włożyliśmy różne rzeczy- świeżą bazylię, ziarnka soczewicy, świeże płatki kwiatków, suszoną różę, makaron, surową marchewkę, zalaliśmy wodą i włożyliśmy do zamrażalnika żeby zobaczyć co się stanie.
Patrzyliśmy ile czasu trzeba żeby zamarzło i potem jak wyglądają rzeczy w środku po zamarznięciu.
No i oczywiście byliśmy w kinie na Pingwinach z Madagaskaru skoro pingwiny to był jeden z tematów przewodnich w lutym 🙂
Zapraszamy Was oczywiście do innych mam, które na pewno miały mnóstwo innych fajnych pomysłów na zabawy i poznawanie Antarktydy z dziećmi