Ostatni poniedziałek września to pierwszy warsztat w ramach kolejnej edycji Dziecko na warsztat, w której po raz trzeci już bierzemy udział.
We wrześniu wybór tematu dowolny.
U nas wybór padł na piramidę żywieniową. Zainspirowała mnie przede wszystkim jedna książka ale nie tylko również chęć pokazania moim dzieciom, które na niektóre warzywa i owoce patrzą jakby były trujące, zwłaszcza tak ma chłopiec. A dziś o dziwo do obiadu zjadł brokuła, choć trochę pomarudził ale zjadł 🙂
Ale aktywnie w warsztatach uczestniczyła głównie moja dziewczynka bo chłopiec kostkę odbił i nie miał ochoty na żadne zajęcia. Mam nadzieję że dojdzie do siebie szybko bo jest biedny teraz.
A co robiliśmy? Układaliśmy zabawkowe warzywa, owoce i inne jedzenie w piramidę żywieniową.
Rysowaliśmy piramidę żywieniową tym samym utrwalając sobie co na niej gdzie jest
I oglądaliśmy książeczki i czytaliśmy.
O jedzeniu oczywiście 🙂
No i gotowaliśmy pyszne rzeczy m.in. jaglankę z owocami, domową zupę pomidorową, rybę pieczoną z pieca, rogaliki z powidłami własnej roboty, brownie itp…
A piramidę żywieniową dzieci też kiedyś miały w ramach zajęć w przedszkolu gdzie odpowiednie obrazki przypinały do tablicy magnetycznej i miały labirynt z kolorami i obrazkami jedzenia.
Koniecznie też wpadnijcie do innych mam biorących udział w tej edycji Dziecka na warsztat.
Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ❤