Od jakiegoś czasu oglądałam książeczki, strony internetowe, inne blogi pod kątem różnego rodzaju eksperymentów.
Ostatecznie wybrałam takie, które zainteresowałyby 3 latkę i 6 latka, takie które mogliśmy zrobić posiadanymi eksponatami. Akurat te co wybraliśmy wszystkie nam się udały:-)
Ogólnie książek jest mnóstwo, wystarczy wejść na stronkę empiku, ambelucji i innych księgarni internetowych.
Pierwsza część naszych eksperymentów bazowała na książeczkach, które dostaliśmy z księgarni Czytaj tanio.
Książeczki z obrazkami, podzielone tematycznie na eksperymenty związane z prądem, powietrzem, energią cieplną, magnesem.
My wybraliśmy nasze doświadczenia z tomu Powietrze.
Badaliśmy ile waży powietrze, rozprężanie i sprężanie powietrza oraz to jak powietrze napiera we wszystkich kierunkach z tą samą siłą.
Pierwszy eksperyment. Co było potrzebne: 2 baloniki, 2 butelki z dość cienką szyjką, gorąca i zimna woda, sznurek, 2 pojemniki do których wlejemy wodę i wstawimy butelki.
Moje dzieci były zachwycone tym eksperymentem, gdy wstawialiśmy butelki z zawiązanym balonem na szyjce i balony w gorącej wodzie nadmuchiwały się, a w zimnej opadały. Jak zostało to wyjaśnione w książeczce: Powietrze w butelce z gorącą wodą zwiększa objętość i potrzebuje więcej miejsca, w zimnej wodzie cząsteczki poruszają się spokojniej i potrzebuję mniej miejsca. Eksperyment pokazuje rozszerzanie i kurczenie się powietrza.
Eksperyment drugi i trzeci – Ile waży powietrze – co potrzebne? – 2 takie same baloniki, nici, szpilka, patyk (my mieliśmy plastikowy kijek od jakiejś zabawki).
Nadmuchać baloniki i przywiązać nitką do obu stron kijka, na środku przywiązać nitkę zawiesić konstrukcję aby balony wisiały na tym samym poziomie. Jeden balonik przebić szpilką. (nadmuchiwany balon opadł). WNIOSEK- balon z powietrzem jest cięższy i można zauważyć że powietrze ma ciężar.
Powietrze napiera we wszystkich kierunkach z tą samą siłą. Co potrzebne – woda, szklanka, kartonik.
Napuścić wodę do szklanki, przytrzymać kartonik u góry, odwrócić do góry dnem, puścić kartonik
Co się dzieje? Kartonik nie odpada 🙂 Wyjaśnienie : na obrzeżu szklanki występuję ciśnienie powietrza. Ciśnienie oddziałuje na kartonik we wszystkich kierunkach. Jako, że powietrze wywiera równomierny nacisk we wszystkich kierunkach kartonik przymocowany do krawędzi szklanki nie odpada.
Reakcją moich dzieci były otworzone buzie ze zdziwienia i wow mama robimy kolejne eksperymenty!!!
Kolejny nasz eksperyment został zainspirowany postem zamieszczonym na blogu Ploom. Gdzie pokazano jak zrobić własne kredki.
Co potrzeba: kredki świecowe (my zużyliśmy prawie 3 opakowania), silikonowe foremki z kształtami jakie nam się wymażą my mieliśmy pożyczone od koleżanki dinozaury i aniołki.
Kredki obrać z papierków, pokruszyć i powrzucać do foremek. Piekarnik ok 180 stopni, włożyć foremki i poczekać aż kredki się roztopią około 2-3 minuty (po tym czasie dosypaliśmy jeszcze kredek żeby foremki były całe wypełnione). Niektóre kredki zrobiliśmy jednokolorowe, inne wielokolorowe. Po wyjęciu z piekarnika ostudzić, poczekać około godziny, wyjąć i kredki gotowe:-)
Mamy zamiar też takie robić na święta jako prezenty, ładnie opakowane.
I ostatnią częścią naszych warsztatów było kilka pomysłów znalezionych w Internecie, część z nich pewnie znacie i robiliście. Bo prawie każdy chyba zrobił fontannę z piany:-)
My zrobiliśmy 2 eksperymenty z wykorzystaniem jajka no i obiecaną dzieciom fontannę z piany.
Eksperymenty z jajkiem:
Pierwszy:
Co potrzebne: Jajko, ocet, szklanka. Jajo zamoczyć na 24 h w szklance w octem. Miało wyjść gumowe jajko, No i wyszło. Ale i dla mnie i dla dzieci było wyjątkowo fuj…brrrr.
Tylko ja je dotknęłam, dzieci nie chciały. Kubuś stwierdził, że z jajka zaraz wyjdzie potwór z oczami na czółkach plujące ohydnymi glutami. Więc jajko szybko wylądowało w koszu na śmieci:-)
Drugi: co potrzebne: ugotowane jajko, butelki, zapałki.
Wrzucić zapaloną zapałkę do butelki, jajko położyć na wierzchu. Zostaje wciągnięte do środka.
Ten eksperyment się bardzo moim dzieciom spodobał i były zachwycone że butelki pożera jajka. I chciały robić więcej razy, ale niestety mama nie pozwoliła bo jajka potrzebowaliśmy do ciastek ze słonecznikiem 🙂
No i na koniec fontanna z piany:-))
Co potrzebne: ocet, soda oczyszczona, miska, szklanka, jakaś farbka (my wykorzystaliśmy kilka kropli plakatówki w kolorze zielono/żółtym).
Po wlaniu octu do szklanki i postawieniu jej w misce, dodaniu odrobiny farbki i wymieszaniu, nasypaliśmy całą paczkę sody oczyszczonej i mieliśmy swój własny osobisty wulkan pianowy. Potem jeszcze dolaliśmy octu i sody i powtórzyliśmy to. Dzieci patrzyły zachwycone:-)
Na pewno nie skończą się nasze eksperymenty, bo okazało się, że nie tylko uczą i bawią moje dzieci to również dla mnie są doskonałą formą spędzania czasu z moimi dziećmi. Niektórych rzeczy sama nie wiedziałam, że są możliwe. Chyba dawno chemię , fizykę miałam…;-)
Dzięki udziałowi w projekcie Dziecko na warsztat udało nam się zrobić kilka fajnych doświadczeń, na liście mamy jeszcze dużo dużo innych. Wszystko w swoim czasie 🙂
Bardzo jestem ciekawa jak było u innych mam..
Możecie do nich zaglądać. Linki do blogów poniżej
No i na koniec jeszcze informacje o projekcie Dziecko na warsztat- Partnerzy i sponsorzy:-)
Widać skupienie na twarzach dzieci 🙂
I o to chodziło! 🙂
Warsztaty super 🙂
PolubieniePolubienie
Oj skupienie było było :-)) Dzięki!! Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że równiez będę miała tyle energii na eksperymenty z M. Pozdrawiam ciepło!
PolubieniePolubienie
Będziesz będziesz na pewno, zwłaszcza jak zobaczysz jak dziecko się wycisza i nie szaleje tylko skupia na eksperymentach z buzią otwartą z wrażenia 🙂 Pozdrowionka!
PolubieniePolubienie
Kredki super a ja wywalałam połamańce malutkie. Eko rozwiązanie:)
PolubieniePolubienie
Koniecznie chowaj zbieraj 🙂
PolubieniePolubienie
Pingback: Eksperymentujemy_dziecko na warsztat | myhomeandheart