Dziś miałam w planach szycie rzeczy dla dzieci, prasowanie itp…
Jednak zawiozłam dzieci do przedszkola i postanowiłam, że może w ten mój wolny dzień zrobić coś tylko dla siebie…dla przyjemności.
Postanowiłam przejechać się na rynek, na który jeszcze gdy mieszkałam w centrum chodziłam często na zakupy z babcią, mamą, potem już sama..Na rynku są owoce, warzywa, kwiaty itp.
Pojechałam z moją mamą bo ona też uwielbia tam chodzić po rynku jak za dawnych lat, gdy prawie codziennie była tam na zakupach, bo niedaleko tam mieszkaliśmy w starej kamienicy.
Piękne soczyste truskawki, czereśnie, sałata, pomidory, szparagi…pyszności.
W rogu pani sprzedająca biały ser własnej roboty, stoiska z pięknymi kwiatami.
Wróciłam do domu z truskawkami, czereśniami, różnymi warzywami, białym serem, pelargoniami, lawendą i krzaczkiem z owocami mini pomidorków
Na balkonie część przekwitniętych kwiatków wymieniona, posadzone nowe.
W ramach robienia czegoś tylko dla siebie nowe lakiery do paznokci zakupione, perfum, 2 pary butów na Zalando i piękna książka ze strojami, wykrojami którą można oglądać, oglądać, a kiedyś mam nadzieję też coś z niej uszyję dla SIEBIE…
Popołudniu po dzieci do przedszkola, u Kubusia w przedszkolu rozmowa o jego osiągnięciach i postępach, potem jedziemy w odwiedziny do Tosi psiapsiółki z przedszkola i tak dzień zleci, ale zaraz mam zamiar z Werandą i Twoim Stylem zalec na kanapie i objadając się truskawkami i czereśniami przez jakąś godzinkę nie robić po prostu nic.
I mówię Wam czasami tak trzeba, a nie tylko biegać, latać, myśleć co trzeba jeszcze zrobić..nie da się tak, czasami trzeba odpocząć i pomyśleć tylko o sobie, nie o praniu, kurzach w kącie, dziurze na kolanie spodni dzieci, plamach od wody w kabinie prysznicowej i całej liście spraw które prędzej czy później musimy zrobić.
Spokojnie wszystko zrobię, wieczorem, jutro za tydzień…ale teraz jest godzina dla mnie i nie robię nic.