Dlaczego…


Czy trzeba zachorować żeby docenić to co się ma?

Czy trzeba coś stracić żeby za tym tęsknić?

Dlaczego czasami sami tak sobie psujemy nastrój, dni..żyjemy obok siebie nie rozmawiamy dusimy w sobie słowa, tak że aż powietrza brak, że szybciej kaktus nam na dłoni wyrośnie zanim pierwsi powiemy wyciągniemy dłoń, otworzymy usta

Czasami układamy w głowie zdania, piszemy elaboraty a jak przyjdzie co do czego milczymy..

Dlaczego czasami pomimo, że tak blisko jesteśmy tak daleko..że tak naprawdę im bliżej tym gorzej, a im dalej to dopiero się zbliżamy i umiemy rozmawiać

Odzwyczajamy się od bycia razem..chyba tak

Drażnią nas słowa, hałas, robienie czegoś nie według naszych przyzwyczajeń, drażni nas samo przebywanie z kimś

A przecież kochamy się…a może kochaliśmy..

I co dalej, jak żyć, jak być razem, skoro więcej nas dzieli niż łączy

I wieczorem zamiast razem to każdy z osobna, w samotności a w powietrzu aż gęsto, bo tyle niewypowiedzianych słów, emocji, a cisza aż boli….a czy w ogóle wiemy o co chodzi, o co poszło, dlaczego jest tak?? Ja już nie pamiętam….

Dla dzieci wszystko jest łatwiejsze, emocje, słowa, szczerość, bezpośredniość…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

docenic_12

rainbow

2f00c2cda7872a729767e3b52d0e1ff9

silence 2

silence

27 thoughts on “Dlaczego…

  1. czasem w tym codziennym zgiełku przyziemnych obowiązków, gubimy siebie i swoje pragnienia…dorastając tracimy gdzieś tą dziecięcą lekkość…ale to fakt, życie jest zbyt krótkie, żeby je marnować na spory i milczenia chwile…trzeba w tym wszystkim znajdować pozytywne promienie chwili, łapać je i trzymać mocno 🙂 trudne to …coś o tym wiem 🙂 ale wysyłam pozytywną energię do Ciebie!! bo „po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce” i tęcza na niebie i w sercu 🙂 ściskam ciepło 🙂

    Polubienie

  2. ah Asiu ja nawet nie wiem co tu mądrego napisać…bo tak łatwo jest odsunąć miłość,zabić ja w zgiełku nie domówień,głupich kłotni…
    zapomnieć za co się kochało i dlaczego,ja Ty wiesz też mam takie myśli że rozwód wisi w powietrzu,o głupoty bo syf w domu,bo On wciąż marudzi,bo zamiast jak facet to gorzej jak z babą…
    bo czasami to mu wykrzycze że mnie Bóg nim normalnie pokarał,a pózniej wracam do domu,pranie rozwieszone,obiad ciepły na stole,posprzątane dziecko wykąpane śpi,a on chodzi za mną i mówi kochasz mnie jeszcze?a ja nie wiem…
    ale on taki jest że walczy bo o miłość …nie kryje urazy nie gniewa się….
    i póki jeszcze ja mam nadzieję że kocham,schowam dumę do kieszeni i powalczę o Nas…
    i za Was też trzymam kciuki:*

    Polubienie

    • I jedna i druga ładnie napisałyście… życie niestety , życie często burze nad nami rozciera i czasem niestety po burzy przez kilka dni zachmurzenie bywa.
      Tęsknota i zazdrość to największy dowód na to, że jest i miłość

      Polubienie

      • no to ja czekam aż przewieje te chmury po burzy i może jednak wyjdzie słońce..Ale masz rację że gdyby nie było żadnych uczuć, tęsknoty, a nawet złości to znaczyłoby że nie zależy nam kompletnie, a skoro pewne rzeczy nas denerwują, drażnią to znaczy że też nam chyba zależy jeszcze na sobie..

        Polubienie

    • Paulinka czasami rzeczy niby proste są takie trudne…i to że czasami gorzej jak z babą i tyle momentów że wychodzisz z siebie, wiesz bo gadałyśmy kiedyś. A takich momentów jak obiad, posprzątane to zazdroszczę bo ja nie pamiętam..Raczej jak wracam to bałagan na maksa, a obiadu jak sama nie zrobię to nie ma…I szczerze nie wiem czy mi się chcę walczyć, czy jest jeszcze o co, czy nie szkoda życia…

      Polubienie

  3. Asiu, jakże wiem, o czym piszesz. I rzeknę – niestety, bo nie jest to wcale powód do radości. I nic poradzić nie mogę, bo sama już straciłam nadzieję i żyję chyba tak z rozpędu, trochę w letargu. I chyba tylko dlatego tak tkwię, bo mam świadomość, że z kim innym może być gorzej, a mnie się już nie chce uczyć kogoś nowego… Trzymajcie się i nie dajcie!

    Polubienie

    • Kasiu ale jak długo się da z rozpędu, w letargu? A gdzie własne szczęście..jak są dzieci pewne rzeczy trudniejsze na pewno. Może też przydałby się czas spędzony tylko we dwoje, żeby przypomnieć sobie jak to jest być razem..Nie pisz że Ci się nie chcę, bo przecież jeszcze wiele dobrych chwil przed Tobą na pewno , ściskam i pozdrawiam ciepło!

      Polubienie

  4. takie chwile zwątpienia każdy miewa…dobrze gdy dla równowagi znajdują się też te lepsze. Trudniej gdy ich nie ma…ale nie wolno tak z rozpędu, aby aby….bo w tym naszym życiu o każdą piękną chwilę walczyć trzeba!i nie tylko żale dusić, nakręcać się , płakać, ale i na siebie spojrzeć;)czy ja tak jak kiedyś? czy chcę mi się jeszcze? czy nie mogę bardziej się postarać? czasami trudno powiedzieć…czasami wystarczy gest, mała próba! a jaka radość gdy piękny odzew z drugiej strony:)gdy widać , że tylko na ten gest czekał….ja często taki przegląd w sobie zrobić muszę..przypomnieć sobie, za co kocham ..zeby nie mysleć o tym , ze przez miesiące spędzone osobno było mi wygodniej….wygodniej nie znaczy lepiej;)

    Polubienie

    • Pięknie to napisałaś…z tą równowagą to ostatnio kiepsko, tych dobrych i pięknych chwil tak niewiele..Ale pewne sprawy na pewno muszę przemyśleć, spróbować, nie poddawać się..bo najłatwiej powiedzieć koniec i nie robić nic. Czasami dobrze porozmawiać, ale czasami lepiej się nie odzywać jeśli ma się mówić przykre rzeczy..skomplikowane to wszystko strasznie

      Polubienie

  5. Kocham dziecięcy świat za jego beztroske i spokój!jednak one też mają swoje radary i wyczuwaja,że coś jest nie tak…Milczymy ale jednak trwamy u swego boku czyli oznacza to jednak ciągle jakieś uczucia,miłość.Czasem ciężko przełamać tą cisze i zacząć mówić co na sercu nam leży…kazdy w swoim życiu mniej lub więcej przechodzi przez takie momenty zwątpienia ale najważniejsze aby jednak udało się i znów razem przez świat kroczyli 🙂
    ściskamy

    Polubienie

  6. Świat dziecka beztroski,ale chłonie jak gąbka i te złe emocje też czuje.. nigdzie nie jest idealnie i ja zawsze tak sobie tłumaczę gdy między nami do kłutni dojdzie,gdy już serdecznie mam dosyć,gdzie wyszłabym,trzasnęła drzwiami i wiecej nie wróciła,ale trwam i walczę.. bo kocham i wiem,ze kochana jestem 🙂 i trzymam kciuki za Ciebie,Was kochana

    Polubienie

    • Oj masz rację, dlatego pewnie czasami cisza a nie słowa bo dzieci, bo nie chcę żeby słyszały, ale widzą na pewno, że coś jest nie tak, że czułości brak, że nie rozmawiamy, czasami nie doceniamy dzieci, ile rozumieją, ile widzą, czują.. Ja na razie sama nie wiem jak z ta miłością jest..na razie czuję wielką pustkę. Ale może jeszcze wszystko się ułoży…

      Polubienie

  7. Asiu Dzieci zawsze mówią co myślą…nawet jak nie jest „mile słyszane”…przyynajmniej do pewnego wieku…Potem my je uczymy,że lepiej przemilczeć, nie mówić nic, niż miałoby zaboleć… I tak wyrastamy na dorosłych doświadczając,że czasem nie warto mówić, że nie ma po co, bo to nic nie wnosi…
    Trzymam kciuki, za tę tęczę po burzy 😉

    Polubienie

    • Dzięki Aneta…nie wiem czy tęcza będzie, ale może chociaż burza przejdzie..zobaczymy. A od dzieci muszę chyba od nowa nauczyć się, przypomnieć jak to jest z tym wyrażaniem emocji, myśli, uczuć bez zbędnego myślenia, zastanawiania się ..

      Polubienie

  8. Oj tak to prawda… Dzieci jakoś tak wszystko łatwiej, szczerzej, prościej…
    Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży, i że to tylko taki przejściowy czas burz… Czasami nawet w związku potrzeba chwili oddechu, oderwania by już za chwilę uczucie wracało ze zdwojoną siłą. Przytulam z całych sił:***

    Polubienie

  9. Asiu, juz wczesniej czytalam ten post I nie wiedzialam co Ci napisac, jakos nic madrego mi do glowy nie przychodzilo. Smutek z niego bije, przykro mi,ze tak sie czujesz…
    Nadal nic madrego trudno poradzic, wiec slad swoj tylko zostawiam I trzymam mocno kciuki za Ciebie.
    Moze warto spojrzec na wsystko z innej strony, moze uda sie znalezc cos, co jednak laczy, odnalezc te iskre co to gdzies po drodze sie zgubila?? Bedzie dobrze Kochana!

    Polubienie

  10. Pingback: Dwoje ludzi | myhomeandheart

Tutaj możesz dodać komentarz :-)