Ile to chwil chcielibyśmy przypomnieć sobie lepiej bo gdzieś jak przez mgłę w oddali czasami do nas przychodzą na jawie lub we śnie i potem skupiamy się mocno i już nie pamiętamy imion, nie pamiętamy dat, już nawet nie jesteśmy pewni czy to naprawdę kiedyś się działo
Mija rok za rokiem, coraz więcej wspomnień, coraz więcej momentów i tych codziennych i tych niezwykłych, które często już nigdy się nie powtórzą, które są tu i teraz i w naszej gestii jest dać im pamięć na kolejne lata.
Dlatego właśnie uwielbiam zdjęcia, albumy mam z dzieciństwa moich dziadków, rodziców, swojego, teraz tworzę, wklejam, wywołuję zdjęcia moim dzieciom, rodzinie..
Uwielbiam takie albumy tradycyjne bez żadnych folii gdzie sama wklejam to co chce, piórem opisuje, wycinam serduszka, koronki, czasami stare zaproszenie z urodzin, rysunki moich dzieci, kartki z życzeniami, bilety na metro czy do zoo wklejam.
Ostatnio nadrobiłam jakieś 3 lata..przejrzałam mnóstwo katalogów zdjęć, wybrałam około 300, wysłałam do empiku on line i za jakiś tydzień odebrałam gotowe zdjęcia, cenowo bardzo bardzo korzystnie i jakościowo też 🙂
Wszystkie zdjęcia wklejone, nie wszystkie opisane, ozdobione, wszystko w swoim czasie..
Albumowy prezent zrobiliśmy też dziadkom na ich święto.
W albumie znalazło się parę zdjęć wnuków z różnych okresów,
laurki od Kuby i Tosi,
odciski ich rączek i dużo miejsca na kolejne zdjęcia .. ❤
A na koniec jeszcze Wam pokażę pewną magiczną jak dla mnie książkę.. Królestwo dziewczynki, Iwony Chmielewskiej.
Ostatnio przybyło mi trochę sztuk w bibliotece głównie do czytania, ale ta jedna pozycja raczej do odłożenia na półkę, kiedyś pokazania Tosi..
Dziś się trochę podłamałam bo po wizycie w szpitalu i lekarza dowiedziałam się że minimum do końca czerwca jeszcze muszę się męczyć z zastrzykami, lekarstwami i moją terapią, że miesiąc 8 terapii czyli luty będzie ciężki bo podobno zawsze tak jest, poprawia się, pogarsza..
Więc muszę się uzbroić w cierpliwość której ostatnio u mnie prawie nie ma. Ale może joga pomoże, melisa..czas pokażę.
W kolejnym poście będzie trochę też książkowo..i domowo pachnąco rodzinnie.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i czasami dawajcie znak że czytacie wpadacie bo od wielu osób to słyszę, czytam tylko mówią że nie komentują a to bardzo miłe dla mnie 🙂
Też uwielbiam takie papierowe zdjęcia…są bardziej „namacalne”…I już jakiś czas temu zamówiłam odbitki z ostatnich 3 lat i ciągle czekają w kartonie,bo nie mam czasu tego ogarnąć 😐
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak dla mnie album i zdjęcia papierowe mają swoją duszę i nic ich nie zastąpi. Powodzenia z wklejaniem zdjęć, u mnie część wywołana też czekała parę lat aż się zebrałam.. 🙂
PolubieniePolubienie
Ja tez tak wywoluje, chociaz jeszcze mi zostalo 1,5 roku do nadrobienia. W weekend ponad ok.150 zdjec zamowilam.
Lubie je miec w albumach, a albumy dzieciakow to zapuscilam, kiedys uzupelnialam ragularnie…
Sa z pierwszych pieciu lat, mam tam kartki z zyczeniami, branzoletke Ines z raczki ze szpitala, wydruk KTG Adasia z calego porodu 🙂 Sa tez szczegolowe opisy, co kiedy umieli, lubieli.
Sliczne zdjecia Asiu, ja probuje meza na sesje rodzinna naciagnac 😀
PolubieniePolubienie
no ja 3 lata nadrabiałam i prawie 300 zdjęć więc ilościowo podobnie jak u Ciebie:-) A te drobiazgi które jeszcze można dodać do albumu bezcenne, wspaniała pamiąta na lata. Muszę poszukać czy mam ktg itp i też powklejać 🙂 powinnam mieć pierwsze włoski dzieci, rzeczywiście ich miejsce też jest w albumie !
Ja też z mężem negocjuje chciałabym na wiosnę wspólną sesję naszej czwórki, Maja by teraz do nas do domu przyjechała.. Uściski Grażynka
PolubieniePolubienie
A książkę o dziewczynce kupię Z. Bo to chyba tak na jej wiek będzie…
PolubieniePolubienie
Dla Zosi może trochę dla wcześnie ale możesz sprawdzić. Najwyzej kupisz sama się nią pozachwycasz i postawisz na półkę czekając aż Twoja dziewczynka zrozumie i doceni jej treść
PolubieniePolubienie
Piekne albumy. Ja wywołuje na bieżąco – bardzo lubimy później oglądać takie albumy. Też wklejam różne pamiątki do nich, np. dyplomy dzieci..
PolubieniePolubienie
I za jakiś czas dzieci Tobie podziękują 🙂 A i ty będziesz z przyjemnością kartkować albumy w jesienne i zimowe wieczory . Uściski!
PolubieniePolubienie
Asiu podziwiam! ja mam takie tyły w wywoływaniu zdjęć, że nawet wstyd się przyznawać…
Albumy mam przygotowane… nic tylko wklejać… no tylko jak wybrać tych 100? 200? 300? 1000? no nie potrafię… za każdym razem się poddaję jak tylko do tego zadania ambitnie zaczynam podchodzić!
Wasze zdjęcia cudne!
PolubieniePolubienie
No wiesz jak długo się zbierałam ..żeby te zdjęcia wywołać. I tak wybrałam 300 a spokojnie mogłam dwa razy tyle. Może podziel wywoływanie na partie? Potem będziesz żałować że ich w albumach nie masz .Powodzenia! Buziaki
PolubieniePolubienie
Wywołane zdjęcia, te stare, czarno-białe lub w sepii, bardzo lubię… Oglądać siebie jak byłam małą, słodką dziewczynką… W czasie, gdy dorosłam, nastała mnie kompletna niechęć do zdjęći wiem, że kiedyś będę tego żałować! Może, gdy pojawią się kiedyś w moim życiu dzieci (o ile…), to zostanę ich nadwornym fotografem 😉
PolubieniePolubienie
Jako nastolatka też miałam ten etap że nie chciałam siebie oglądać na zdjęciach ale mi przeszło i teraz lubię zdjęcia, Co prawda najbardziej lubię je robić otoczeniu, dzieciom, ale jak się załapałam na zdjęciach podczas sesji zdjęciowej też mi się spodobały.. Tobie też minie 🙂 Uściski!
PolubieniePolubienie