Kto czytając ulotki leków przejmuje się listą skutków ubocznych
Ja do tej pory nie czytałam, a jeśli już to nigdy mnie nie dotyczyły
Aż do tej pory..
Od kiedy zaczęłam łykać lekarstwa, zastrzyki brać okazuje się , że cała lista skutków ubocznych jest nie tylko prawdopodobna, zdarza się czasami, ale dotyczy właśnie mnie
W środy biorę zastrzyk, na razie dopiero dwa za mną. Gdy upłynie około 5-6 godzin zaczynają mnie boleć mięśnie, stawy, jak podczas grypy (to akurat tekst z ulotki bo grypy dawno nie miałam i nawet nie pamiętam tego bólu). Powoli czuję że jak z przebitego balonu odchodzą ze mnie siły, wielkim wysiłkiem jest przejście z kuchni do pokoju, wejście po schodach na piętro. Kolejny dzień czwartek nie mam sił na nic, głównie leżę, mnóstwo śpię, dzień mija niewiadomo kiedy. Kolejny dzień piątek jest niewiele lepiej, ból całego ciała zwłaszcza pleców, nóg jest niedozniesienia.
Łykam apap na przeziębienie, czasami pomaga czasami nie. Ból jest taki jakbym ćwiczyła non stop i mega zakwasy miała, a plecy bolą jakbym ciężary jakieś dźwigała. I jeszcze to zmęczenie. Na szczęście dzieci rozumieją, pozwalają leżeć, odpoczywać, nie marudzą, wiedzą że są dni że mama sił nie ma.
Oprócz zastrzyków rano i wieczorem łykam tabletki, od których na rękach wychodzi mi wysypka, swędzi całe ciało, zwłaszcza wieczorami. Dlatego jak niemowlę kąpie się w krochmalu, piję dużo wapna, łykam tabletki jak na alergię..
I tak mija dzień za dniem. Najlepsze są poniedziałki i wtorki
Wtedy ból po zastrzyku przechodzi, mam najwięcej sił na wszystko. Z dziećmi jeździmy do biblioteki, do dziadków na basen, na zakupy.
Piekę serniki, z dziećmi trochę plastycznie i twórczo działamy, czasami coś szyję. Aktualnie parę młodą muszę uszyć:-)
I przede mną min 6 miesięczna terapia. Na razie mam L4, potem nie wiem może urlop na poratowanie zdrowia, bo raczej w najbliższym czasie do pracy nie będę mogła chodzić..Chyba że w poniedziałki i wtorki 🙂
Oj dużo sił potrzebuje i wsparcia, żeby wytrwać, na razie dopiero początek, a już ciężko.
Ale wierzę że z czasem będzie lepiej, może organizm przyzwyczai się do leków i nie będzie mnie tak wykańczać terapia.
Jedyny plus że waga idzie w dół…taaaa kobieta i ta kontrola wagi. 😉
No i czytam dużo czytam, bo co robić jak się leży i na nic innego nie ma sił. Czytamy książki wspólnie z dziećmi i ja sama różne zaległe. Niektóre łzy mi wyciskają, niektóre na długo w pamięci zostają, niektóre zaczynam i nie kończę, kolejną biorąc z półki.
Rzadziej bywam tutaj na blogu, jak widzicie pewnie. I na fb..wszędzie. Ale mam nadzieję że to chwilowe.
Ściskam Was wszystkich mocno!! ❤
Duzo sily i zdrowka Asinku. Wspolczuje, bo zdrowa byc, to najwazniejsze, ale wiem, ze Ty dasz rade to wszystko przetrwac, bo masz blískich i swoja energie. Buzka
PolubieniePolubienie
No moja energia powiem Ci że przez leki gdzieś wyparowuje…uff. Ale chociaż dziś jest bo inaczej całkiem bym się załamała 🙂 Dziękuję Ci Grażyna i tak jak mówisz zdrowie najważniejsze..
PolubieniePolubienie
Asiu, jesteś niesamowitą kobietą, dzielną i wytrwałą. Musisz być silna choć to bardzo trudne, kiedy choroba zwala z nóg… życzę Ci zdrowia każdego dnia, bo garściami życie umiesz łapać i cieszyć się każdy dniem z dziećmi, gorąco Cię pozdrawiam, pisz jaknajczęściej, bo to pomaga!
PolubieniePolubienie
Nawet nie wiesz jak mi się miło robi na sercu po przeczytaniu takich słów. Obiecuję że będę się starała pisać jak najwięcej bo zawsze mobilizacja żeby coś robić 😉 Ściskam ciepło i dziękuję że jesteś tutaj.
PolubieniePolubienie
Duużo, dużo zdrówka Asiu! Na pewno z czasem będzie lepiej. Ściskam!
PolubieniePolubienie
No to mnie trzyma na duchu że będzie..musi. Ściskam również !
PolubieniePolubienie
Kochana przeczytałam i na sercu mi się smutno zrobiło 😦
ale wierze,że jesteś silną kobitką i dzięki wsparciu wszystkich dasz radę!
a ból będzie na tyle znośny, że nie tylko w poniedziałki i w wtorki będziesz mieć siły na wszystko :*
PolubieniePolubienie
Oj mam nadzieję, bo nie jestem przyzwyczajona do takiego leżenia, nic nie robienia i jeszcze narzekania..to kompletnie do mnie nie pasuję !! buziaki!
PolubieniePolubienie
Aż ciężko uwierzyć 😦 Zawsze dziwiłam się skąd Ty bierzesz tyle sił, żeby robić tyle rzeczy w ciągu dnia. Na pewno jest Ci ciężko z tą sytuacją. Ale ja tam trzymam kciuki i wierzę, że szybko wrócisz do pełni sił i zdrowia! :************************************ Ściskam ciepło całą rodzinkę! :****
PolubieniePolubienie
Ja też nie wiem skąd brałam czasami, samo z siebie jakoś tak..Ale powiem Ci że teraz dom mi brudem zarasta i wiele spraw ciągle czeka na zrobienie bo sił brak i to mnie najbardziej denerwuje. Oj mam nadzieje że kciuki pomogą i będzie lepiej za jakiś czas. Również ściskamy<3
PolubieniePolubienie
Asiu jestem tu pierwszy raz, smutna notka mi sie trafiła, ale duzo w niej siły i wiary. Widac z tej jednej notki ze jestes silna i dasz radę. Tacy ludzie jak Ty zawsze dają radę:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję za ciepłe słowa ❤ Mam nadzieję że dam, muszę pewnie !
PolubieniePolubienie
Życzę Pani dużo zdrowia!
Katarzyna
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Trzymam kciuki, żeby skutki uboczne jak najszybciej minęły. Dzielna Mama i dzielne dzieciaki 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję Paulina ❤ Dzieciaki czasami mają swoje za uszami jak to dzieciaki, ale podziwiam je teraz, naprawdę.
PolubieniePolubienie
Ty wiesz, że ja trzymam mocno za Ciebie kciuki !
PolubieniePolubienie
wiem wiem :-)))) dziękuję ❤
PolubieniePolubienie
Zdrowia dużo Asieńko i wytrwałości, będzie dobrze, trzymam kciuki :*
PolubieniePolubienie
Dziękuję kochana, uff mam nadzieję, bo nie pasuję mi kompletnie takie leżenie i zero sił na nic…
PolubieniePolubienie