Weekend upłynął mi z dziećmi na pieczeniu ciasta, ciasteczek, wyjazdach na place zabaw i do prababci.
Dzieciaki wybawiły się, wybiegały, spociły jak szczury i wieczorami padały tak szybko, że czasami nawet nie udawało się ich wykąpać. Ale przecież brudne dzieci to szczęśliwe dzieci, następnego dnia od rana były szorowane do czysta:-)
Wspólnie upiekliśmy ciasteczka według przepisu White Plate, dzieci ugniatały ciasto, wałkowały, kroiły, mama tylko wkładała do piekarnika i wyciągała.
Upiekliśmy ciasteczka maślane modyfikując przepis bo oryginalnie była świeża lawenda, ale nie byłam pewna czy dzieci będą chciały jeść takie. I zrobiłam jeszcze kruche ciasto z galaretką, truskawkami i nektarynkami. W piątek powstało takie samo tylko z kremem na bazie bitej śmietany i mascarpone..mniam pyszne.
Ciasto kruche standardowo: 200 g mąki, jajko, 120 g masła, szczypta soli, 2-3 łyżek cukru pudru, zagnieść wyrobić i na ok 1/2-1 h do lodówki, rozwałkować i upiec w piekarniku w formie do tarty ok 25 min temp. 180 stopni. Potem na wierzchu według upodobań albo krem zrobiony z 250 g mascarpone i kremówki, na wierzch truskawki; albo wersja 2 zalać już tężejącą galaretką i poukładać owoce. Obydwie wersje pycha.
W minionym tygodniu odkryliśmy z dziećmi nowe place zabaw w dwóch centrach handlowych (przez te upały to była najlepsza opcja bo w słońcu można było się roztopić). Na placach dzieci zostawały na godzinkę same pod opieką pań, a ja mogłam spokojnie pochodzić po sklepach, kupiłam sobie strój kąpielowy na wyjazd do Portugalii, kilka bluzeczek, spodenki krótki i odkryłam, że nawet mogę już na siebie patrzyć w stroju z czym było kiepsko od czasu urodzenia Tosi;-)
Taki plac zabaw co prawda trochę kosztuje bo godzina zabawy ok 12-14 zł za jedno dziecko, ale czego się nie robi żeby móc w spokoju pooglądać rzeczy w sklepie i coś kupić. Powiem, że opłacało się. A dzieciaki były przeszczęśliwe podobnie jak ja.
Dziś w nocy jadę do Berlina skąd lecę do Porto przez Brukselę.
Jutro o tej porze na pewno będę już spacerować gdzieś po Porto..Mam nadzieję że pogoda dopisze, strój mam, poza ciuchami na konferecję. Ostatni raz byłam w Porto chyba z 13 lat temu..więc na pewno wiele się zmieniło. Wracam z soboty na niedzielę. Z jednej strony się cieszę bardzo, ale z drugiej strasznie będę tęsknić za moimi szkrabami małymi. Ale będzie się nimi opiekować babcia i tata więc powinno być dobrze.
Dziś trochę zdjęć..nasze wspólne pieczenie z dziećmi (dzieci używały swój wałek z kompletu do pieczenia kupionego w Ikei).
Poza tym dzieci z prababcią
Na jednym zdjęciu Tosia w nowej torebce, którą kupiłam jej za 6,90 zł w Factory w Reserved i w okularach w kwiatki za 15 zł z claire’s.
Kolejny post będzie o Porto, na pewno biorę aparat i będą robić dużo zdjęć:-)
Dziękuję Wam Kochani za wszystkie komentarze, odwiedziny:-)
Do usłyszenia!!
Wspólne wypieki z dziećmi to jest prawdziwa zabawa i nauka w jednym 🙂
PolubieniePolubienie
🙂 zabawa super i wypieki wyśmienite , pozdrawiam!!
PolubieniePolubienie
ja w te ostatnie upały chodziłam tak, aby omijać kuchnię i piekarnik z daleka, więc podziwiam 🙂
ale jak się tylko zrobi chłodniej chętnie z przepisu skorzystam, bo uwielbiam takie owocowe ciasta!
miłej podróży, czekamy na zdjęcia!
ściskam :*
PolubieniePolubienie
No ja jakaś jestem nienormalna bo pomimo upałów jeszcze piekłam tarty na słodko, słono, ciasteczka…Dziękuję! Zdjęcia będą na pewno, Uściski ❤
PolubieniePolubienie
udanego wypoczynku i czeka na zdjęcia 🙂
Ach i zazdroszcze bo ja choć strój założe to czuje sie w nim kiepsko 😦 i dlatego na basen nie chodzę bo o dziwo plaże jeszcze zniose w nim ubrana :p
buźka
PolubieniePolubienie
Ty się kiepsko czujesz w stroju? chyba oszalałaś masz super figurę. Ja wiadomo że brzucha płaskiego nie mam i skóra nie jest jędrna jak kiedyś, ale ważne to widzieć pozytywy;-) A strój kupiłam boski z przeceny w benettonie za 40 zł, więc trudno było się oprzeć. Pozdrawiam i ściskam!
PolubieniePolubienie
Udanej wyprawy i odpoczynku!!!
Claire’s to ulubiony sklep Zosi- może tam siedzieć godzinami i przebierać, wybierać… 😉
I zestaw z IKEA do pieczenia też mamy – niestety tylko jeden więc jak pieczemy „we trójkę’ to zwykle jest kłótnia o wałek…
Fajne zdjęcia zrobiłaś – taki już powiew prawdziwego lata – jeszcze czereśnie na uszach powinny być 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki Aneta:-) O wałek też była kłótnia, ale jakoś udało mi się ciasto podzielić i na zmianę wałkowali, wyrabiali ciasto. Na przyszłość zdjęcie z czereśniami na uszach muszę zrobić:-)))
PolubieniePolubienie
Od Porto bardziej chwil z Prababcia zazdraszczam;)baw sie dobrze Riveira noca jest wspaniala!
PolubieniePolubienie
No mam nadzieję że się przekonam jaka jest Riveira nocą:-) Na razie gorąco, zlądowałam w hotelu. A chwile z prababcią na pewno dla dzieci bezcenne i dla prababci też, bardzo się cieszy z naszych odwiedzin zawsze
PolubieniePolubienie
Świetny weekend! Nie ma nic fajniejszego niż rodzinne spędzanie błogiego czasu. Baw się dobrze z Porto! I na konferencji i po 🙂
PolubieniePolubienie
:-)) Dzięki! Pozdrawiam ciepło z Porto!
PolubieniePolubienie
Asiu , ale u Ciebie się dzieje! właśnie planuję kupić książkę Liski:) uwielbiam ją:))) i widzę, że świetnie się bawiliście! a teraz nic tylko wypoczynku życzę:))) buziaki
PolubieniePolubienie
Oj dzieje się dzieje, przynajmniej staram się żeby się działo:-) Ale u Ciebie Aniu przecież też:-))) Dziękuję! Porto piękne, już w jeden dzień 200 zdjęć zrobiłam, teraz sesje, konferencja, potem jeszcze zwiedzanie i może jakieś shopping. Uściski!!
PolubieniePolubienie
Super zdjecia, prababcia i Tosia maja podobny styl 🙂
Jak byly upaly, to nie chcialo mi sie piec i na kawe dla rodzicow do przedszkola Nesy wzielam gotowca, jak zreszta wiekszosc matek, ale w sobote ochlodzilo sie i bylo ciacho, mloda sama pokroila wszystkie truskawki do niego 😉
Milego konferowania w Porto i sprobuj sie nacieszyc miastem w wolnej chwili ( mimo teskonty za dzieciakami i malzem ) :*
PolubieniePolubienie
Uśmiałam się ze stwierdzenia że prababcia i Tosia mają podobny styl:-) Ja ciasta piekłam z dziećmi bo obiecałam im po zakupie zestawu w Ikei więc nie miałam wyjścia. Miasto już wczoraj zwiedzałam chodziłyśmy po nim około 8 godzin, centrum, zabytki, boczne uliczki, rzeka, mosty cudnie. Dziś wieczorem ciąg dalszy czasu wolnego:-) Pozdrawiam!!!
PolubieniePolubienie
nie ma to jak dzieci w kuchni 😉 cudowny widok
PolubieniePolubienie
Też uwielbiam 🙂 I jak tylko mogę organizuję im jakieś zajęcia, wszystkim lepiej smakuje to co zrobimy razem. Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Ja nie mogę tu do Ciebie wpaść nigdy na chwilę. Po raz kolejny nadrabiam zaległości i jak już wejdę do Ciebie to jestem aż zła, bo wyjść nie mogę! Bo te zdjęcia tak dokładnie muszę przestudiować zawsze!!! Z prababcią mnie strasznie rozczuliły…
PolubieniePolubienie
Bardzo miło mi to słyszeć :-))) Nie bądź zła nie bądź to takie 5 min dla Ciebie..ja dziś w biegu czytałam Twój post, ale wieczorem wpadnę na dłużej. .A prababcia niestety się rozchorowała i w szpitalu leży ale mam nadzieję niedługo będzie dobrze.
PolubieniePolubienie
Ta książka White Plate fajne mam przepisy????
Bloga znam tylko ze słyszenia…
PolubieniePolubienie
Fajne fajne, na razie przetestowałam może z 3-4, ale cała książka fajnie wydana , co prawda tylko przepisy na słodkie, przydałaby się jeszcze wersja bardziej na ostro, może kiedyś będzie..
PolubieniePolubienie