Weekend majowy nie mija nam na dalekim podróżowaniu, wylegiwaniu się na plaży, grilowaniu, wędrówkach górskich, spotkaniach ze znajomymi..
I może kiedyś powiedziałabym jak to tak, ja chcę wyjść, wyjechać, przecież nie będę w domu siedzieć, nudzić się
A teraz zostałam w domu z moimi dziećmi, wpierw Kubuś kaszlał, potem Tosia gorączkowała i smarkała, więc inhalacje, syropy i wymyślanie wspólnych zabaw.I ciasteczka owsiane robiliśmy i origami się bawiliśmy i wiatraczki poskładaliśmy, i czasami po prostu nic nie robiliśmy…
Ale ponieważ miałam wolne, nie było biegu, pośpiechu, nie było nerwów jakiś wielkich..I byliśmy tylko Ja i oni i jak zwykle czasami na moje prośby słyszałam 5 razy albo i 10 „Co?” albo cisza była i nagle syndrom ogłuchnięcia, ale i tak poczułam się jakoś mocniej mamą (nie umiem tego wytłumaczyć..), potrzebną nie tylko żeby zrobić obiad, śniadanko, pomóc ubrać rajstopki, przytulić…
Tosia zaczęła więcej rozmawiać, już całe zdania pojawiają się w jej ustach..wczoraj wyprawa do mojej babci(ich prababci) i wspólne spanie w wielkim łóżku, zajadanie się kotlecikami zrobionymi przez ciocię i wygłupy wspólne i pomimo deszczu za oknem dzień taki , że po powrocie do domu dzieci zasypiają z uśmiechem na twarzy bo jeszcze mama pozwoliła im oglądać Madagaskar i wspólnie rozsiedliśmy się na kanapie i jeden mały łepek przytulony z jednej strony i drugi z drugiej..I tylko ta myśl jak to jest jak dzieci jest więcej gdzie to miejsce na przytulanie znaleźć bo kolana dwa, ręce dwie i co dalej?
W nocy przydreptuje do mnie Kubuś i nie denerwuję się tylko przytulam i śpimy dalej. I dzieci prezent robią mamie i śpią do 8-8.30..
Jutro na trochę muszę jechać do pracy, do dzieci babcia przyjedzie i tata wraca z kajaków-rowerów i znów praca się zacznie i codzienne budziki rano, a tak pokochałam to nasze codzienne lenistwo i pidżamowe śniadania i dłuższe oglądanie bajek/czytanie książek wieczorami..a znów będzie w biegu, pędzie budzik, korki, przedszkole, praca…oby kolejne lenistwo i wolne dni szybko przyszło.
A w wolnej chwili koszyk łazienkowy pomalowany farbą akrylową do drewna i z nowym wkładem uszyty. I wianki pomalowane, czekają na ozdobienie..A dziś 4 maja imieniny Moniki, wszystkim Monikom wszystkiego naj naj, ale przede wszystkim Tobie Monisiu, mieszkamy daleko od siebie, ale w wakacje się spotkamy, pomimo gorszych dni czasami życzę CI kochana spełnienia marzeń i pociechy z Oliverka. Buziaki ode mnie i dzieciaków-**
czas to wielki skarb, a dzieci odwdzięczają się wielką radością za chwile naszej uwagi:)
wielu takich wspólnych, niespiesznych chwil życzę:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję kochana:-) pewnie gdybyśmy za dużo ich mieli to byśmy ich tak nie doceniali, ale co jakiś czas naprawdę mile widziane. Miłego dnia, pozdrawiam ciepło!
PolubieniePolubienie
uroczyście oświadczam, że:
zakochałam się w wiatraczku…
zakochałam się w twojej wielkiej koszulce z serduchem (boska, skąd, chcę strasznie:P:)
zakochałam się w szafce na ręczniki (zwłaszcza w szufladzie)
origami z głowy czy macie jakąś książeczkę? proszę się spowiadać:)
no i My też spokojnie, między spacerem, obiadem, a zabawami na podłodze, albo gziciem się na łóżku. Trochę mi brak, ale jakoś nie żałuję. A dzisiaj Nam wypad do Muzeum Sztuki Japońskiej nie wyszedł, ale za to pójdziemy sobie popsocić w parku:)
PolubieniePolubienie
no to odpowiadam: wiatraczek zrobiony na podstawie instrukcji w necie, ale mamy też księgę origami niedawno kupiłam, bo dostałam cudowne papiery z tchibo do origami. Koszulka kupiona na giełdzie odzieżowej w Poznaniu, regał na ręczniki z Jysk a szuflada to skrzynia vintage kupiona w sklepie deside. (cena rewelacja!). Miłego dzionka, ja już dziś niestety w pracy ale do 16.00, uściski!!!
PolubieniePolubienie
mniam mniam mniam! i tyle! dobrze, że do 16 – na litość boską! jest niedziela!!!
PolubieniePolubienie
Suuuper kolaże…uwielbiam takie leniwe dni…uwielbiam…ja co prawda nie pracuję ale mąż do pracy wraca więc już tak samo nie będzie jak w weekend….co do rowerka napisałam u siebie ale odpisze i tutaj więc póki co z rowerka jestem bardzo zadowolona. ładnie wygląda i spełnia swoją funkcję. Co prawda córka jeszcze z niego nie potrafi korzystac jak należy ale uczy się. 4-letnia sąsiadka jeździła i bardzo jej się spodobało chociaż za duża już do niego. Dziewczyny tutaj polecały mi też metalowe biegówki z bardziej skrętną kierownicą. Naprawdę trudno zdecydować.
PolubieniePolubienie
czyli taki rowerek bardziej dla mojej Tosi 2,5 , a dla Kubusia 5,5 są takie większe może biegowe rowerki..Bo on ma zwykły ale biegówki bardzo mi się podobają zwłaszcza takie drewniane. Dziękuję za odpowiedź:-)) Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Już sie nie mogę tych pełnych zdań doczekać:) Albo chociaż słów więcej bo póki co to Maja trzema na krzyż oferuje;p Dużo zdrówka dla Was życzę, buziaki wielkie:*
PolubieniePolubienie
Jak doczekasz się pełnych zdań to potem mała gaduła Cię zagada:-)) Dziękujemy, ściskamy i całujemy!
PolubieniePolubienie
a mnie rozwaliły zielone małe stópeczki, no świetne zdjęcie, koszyczki też fajnie wyszły.
Moja majówka też w domku, rodzinnie, wczoraj imieninki, dziś ( w końcu ciepło ) spacer na Moście Zakochanych i lody na Starym Rynku i frytki. Gonienie gołębi, uśmiech dzieci i brudne buzie:) uwielbiam i pozdrawiam:)
Monia.
PolubieniePolubienie
To wszystkiego najlepszego z okazji imieninek Monika:-) Stópeczki Tosia koniecznie chciała mieć pomalowane, ale szybko jej się znudziło i potem prosiła o mycie, ale zdjęcie też mi się podoba. Też Wam miło minął weekend, pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Założe się,że to był twój najlepszy majowy weekend :)!wspólne malowanie paznokci-zaleta córki 😀
PolubieniePolubienie
Dokładnie tak:-) Na pewno będę go miło wspominać, dzieciom tak się spodobało spędzanie w domu czasu z mamą, że dziś w przedszkolu Tosia nie chciała zostać…uff. Ale tak to jest po tych długich weekendach w domu..A paznokcie wiesz że dopiero pierwszy raz malowałyśmy:-) Super zabawa!
PolubieniePolubienie
Ja też lubię takie dni,tylko razem,choć u nas to raczej mało możliwe,bo zawsze teście dochodzą … czasem uciekłabym gdzieś by było tak jak u Was.. i zazdroszczę tych wypadów i spania w jednym wielkim łóżku.. i kotlecików.. oj aż się rozmarzyłam.. i czekam z utęsknieniem,aż na swoim bedziemy.. choć i tak wciąż za blisko 😦 pozdrawiam cieplutko
PolubieniePolubienie
No ja bardzo lubię takie dni że jesteśmy tylko my i wcale mi nie zależy na spotkaniach z rodziną, znajomymi..tylko delektuję się tym że mam czas dla dzieci, nic nie muszę, czas płynie powoli, bawimy się, przytulamy, szalejemy. To życzę jak najszybciej bycia na swoim! Pozdrawiam ciepło i miłego dnia !!!
PolubieniePolubienie
uwielbiam takie dni, kiedy najważniejsza jest Po… cała reszta może wtedy nie istnieć… tylko dlaczego takie dni zdarzają się tak rzadko?
też zaliczyłyśmy wspólne malowanie paznokci 🙂
PolubieniePolubienie
No może dlatego żebyśmy je uwielbiały:-)) bo jakby były za często to pewnie by się ich nie doceniało…Czyli weekend pod znakiem malowania paznokci! Uściski !!
PolubieniePolubienie
Asia, jak najwięcej takich wspólnych chwil życzę 🙂 i pozdrowienia dla siostry mojej imienniczki 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki Monisia! Przekażę pozdrowionka przekażę mojej siostrze bliźniaczce:-))
PolubieniePolubienie
Pingback: Papier, tektura nasze inspiracje i pomysły _dziecko na warsztat | myhomeandheart